poniedziałek, 13 maja 2013

Two.


- Justin pov –
Leżałem praktycznie w bezruchu przyglądając się dziewczynie. Nie wyróżniała się jakoś szczególnie od reszty panienek, które miałem okazję poznać, niektóre nawet dość blisko – jeśli wiecie o co mi chodzi. Mimo tej swojej zwyczajności coś mnie do niej przyciągało. Normalnie nie wysilałbym się i nie zagadywał do niej, ale… No właśnie ale co? Próbowałem w głowie znaleźć jakąś wymówkę do sytuacji w której postąpiłem tak a nie inaczej, ale ciężko było mi to logicznie wytłumaczyć. Po prostu tak się stało i już. Oblizałem powoli wargi patrząc jak moja nowa znajoma wczytuje się w jakiś dokument. Włosy miała w totalnym nieładzie, ale to tylko dodawało jej uroku. Schodząc niżej wzrokiem przyjrzałem się jej sylwetce, piersi-idealny rozmiar, szczupła, zaokrąglone biodra, długie zgrabne nogi przykryte niepotrzebnie białą szmatką, czyli spódniczką. Oczywiście lubię gdy dziewczyna je nosi, ale zdecydowanie wolę krótszą wersję. Zacząłem się zastanawiać czy ma chłopaka. Boże… Justin Bieber zastanawiający się czy jakaś nieznajoma laska ma chłopaka, jakby to miało dla mnie jakieś znaczenie! Z resztą nie wiem po co to robię. Przecież już więcej jej nie zobaczę, znając życie w zastępstwie przyjdzie jakaś stara zrzęda nie mająca własnego życia, zajmująca się rozsiewaniem plotek na prawo i lewo. Mówiąc o plotkach ciekaw jestem jaka ilość już została uzbierana przez dziennikarzy. Pewnie już wszystkie możliwe media rozgłaszają o moim wypadku, jakbym był co najmniej prezydentem lub inną ważną osobą. Wraz z rozpoczęciem kariery skończyło się moje życie prywatne. Myślałem, że uda mi się to jakoś od siebie oddzielić, lecz niestety fotoreporterzy potrafią mnie dopaść nawet w supermarkecie kupującego popcorn i piwo. Jest to co najmniej uciążliwe, dlatego z jednej strony cieszę się, że tutaj wylądowałem. W spokoju będę mógł odpocząć.
Rozmyślając tak o moim życiu całkowicie zapomniałem , że w sali jest druga osoba. Spojrzałem na brunetkę, która nadal miała wlepiony wzrok w papierek, który mogę się założyć przeczytała już milion razy i bez problemu mogłaby wyrecytować jego zawartość.
- To musi być wciągająca lektura – powiedziałem na co powoli uniosła głowę i spojrzała na mnie. Normalna czynność wykonywana przez człowieka, ale ze mną było coś nie tak, bo przeszedł mnie dreszcz, gdy nasz wzrok się spotkał. Zamilkłem patrząc jej prosto w oczy. Zdecydowanie czekoladowe tęczówki  idealnie komponowały się z jej włosami i cerą. Czekałem, aż coś powie, gdyż zapadła cisza. Uśmiechnęła się i od razu poczułem, że jest to jeden z najpiękniejszych uśmiechów jakie miałem okazję widywać. A uwierzcie mi, było ich sporo. Jeszcze te dołeczki w policzkach. Cholera…
- Przepraszam, zamyśliłam się – zaśmiała się ukazując rząd białych zębów. – Powinnam już iść – oznajmiła, a ja poczułem, że muszę ją zatrzymać. Kompletnie nie wiedziałem jak to zrobić. Jakby nie patrzeć jestem przykuty do łóżka, najmniejszy ruch sprawia mi ból, więc nawet nie mam jak do niej podejść i coś zadziałać. Zawsze wolałem działać niż przekonywać dziewczynę słowami. To najlepiej mi wychodziło i tego się trzymałem. Nigdy jednak nie pomyślałem, że któregoś dnia nie będę mógł się ruszyć, a w moim zasięgu pojawi się na swój sposób urocza i przyciągająca moją uwagę dziewczyna.
- Tak szybko? – zapytałem i dopiero po chwili doszły do mnie słowa, które wypowiedziałem – To znaczy… Jeśli musisz to… to nie będę Cię zatrzymywał – wyjaśniłem szybko, by nie wyszło, że jej obecność jest mi teraz potrzebna.
- Już dawno powinno mnie tu nie być, a Tobie póki co nie zagraża żadne niebezpieczeństwo – oznajmiła uśmiechając się przyjaźnie. Miała coś w sobie, że po każdym wypowiedzianym przez nią słowie robiło mi się ciepło. To było dla mnie coś nowego, bo w normalnych okolicznościach zaraz przeszedłbym do ataku i próbowałbym ją zaciągnąć do łóżka na wszystkie możliwe sposoby. A my tak po prostu sobie teraz rozmawiamy.
- A co jeśli nagle zasłabnę? Stracę przytomność? Kto mi wtedy udzieli pierwszej pomocy? – zapytałem próbując być poważny. Chyba mi się to udało, bo uśmiech z ust dziewczyny nagle zniknął. Skrzyżowała ręce na piersiach, a jej głowa przechyliła się lekko w prawo.
- Czy Ty Justinie Bieberze wielka gwiazdo, bożyszczu nastolatek próbujesz mnie poderwać? – spytała również siląc się na poważny ton głosu.
Przez chwilę milczałem starając się wymyślić jakąś dowcipną odpowiedź, lecz nie zdążyłem, bo obydwoje po kilku sekundach wybuchneliśmy śmiechem.
- Coś mi tutaj nie gra – zacząłem patrząc jak reakcja dziewczyny stopniowo się zmienia, spojrzała na mnie z zaciekawieniem.
- Co takiego? – jej głowa „wróciła” na swoje miejsce i teraz patrzyła prosto na mnie.
- Wiesz jak się nazywam, natomiast ja o Tobie nie wiem nawet tego. Czy to jest fair? – spytałem lekko oburzony marszcząc przy tym brwi. Od razu tego pożałowałem, gdyż rozcięcie na łuku brwiowym dało o sobie znać.
- Hm, tak bardzo jest Ci potrzebna ta informacja? – podeszła nieco bliżej, na co ja przełknąłem głośno ślinę.
Bieber co się z Tobą dzieje, uspokój się!
Na moje nieszczęście naszą rozmowę przerwała osoba, która była najmniej pożądanym gościem w tej chwili.
- Boże kochanie! Jak się czujesz? Bardzo Cię boli? – po sali rozniósł się znajomy, kobiecy głos. 

* * *


Jeśli przeczytałaś proszę wejdź w zakładkę 'informowani' (na górze) i wpisz adres bloga, bądź twitter'a na którym będę mogła informować o nowych odcinkach.
Przepraszam, że tak krótko, ale pierwsze odcinki przeważnie mi tak wychodzą.
Dodałam także zdjęcia bohaterów, znajdziecie je w zakładce na górze. 
x x x



7 komentarzy:

  1. Hmm przeczytałam błyskawicznie kiedy mnie poinformowałaś w komentarzu ( jestem szybka ) xD
    Hmm rozdział bardzooo długi nie jest,ale za to jaki. Pokazuje w jakiś sposób odczucia Justina co mi się bardzo podoba. Mam pytanie : Czytałaś Dangera ? Bo tak może się po jakiejś części zdawać, że Bieber ma podobne zachowanie, ale znawcą nie jestem i to mogą być tylko złudzenia ;)
    Coś mi się wydaję,że skoro karcił siebie w myślach i się jej tak przyglądał..to może coś tam będzie ^^
    Liczę na to, dopiero 2 rozdział a już jestem ciekawa jak cholera co dalej.
    Pozdrawiam i życzę weny w następnym rozdziale ♥♥
    P.s
    Proszę,wyłącz weryfikację obrazkową bo to strasznie męczące ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. niezły rozdział i bardzo ubolewam nad faktem że taki krótki. Liczę na to że kolejny będzie już dłuższy :D
    Zapraszam do siebie na http://jessica-niebezpieczny-swiat.blogspot.com/ oraz na http://life-is-theater.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. hahah niezłe..
    jestem ciekawa, kto przerwał im tę rozmowę.
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na jak najszybsze dodanie nowego rozdziału bo jak narazie zapowiada się zajebiście!.. ;)
    pisz dalej bo piszesz świetnie a mam prośbę dodaj jak najszybciej możesz nowy rozdział i dłuższy o wieleee dłuższyyy .. ;>
    z góry dzięki czekam z nadzieją że moje prośby zostaną rozpatrzone . ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, jak mogłaś urwać w takim momencie no ? :C Ja tu czekam z niecierpliwością na kolejny, ahahah <3 Cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy dalsza część ? :D <3

    OdpowiedzUsuń